Witajcie !
Dzisiaj, tak jak wczoraj zapowiadałam ostatni post z tej tygodniowej serii o księżnej Dianie z okazji 20 rocznicy jej śmierci - serdecznie zapraszam :)
31 sierpnia 1997 roku miało miejsce zdarzenie, na które świat zdecydowanie nie był gotowy. Tamtego pamiętnego dziś dnia straciła swoje życie Diana, księżna Walii. Gdy samochód z nią w środku uderzył w 13 filar tunelu Alma w Paryżu czas na chwilę się zatrzymał.
O 4.26 nad ranem, 31 sierpnia 1997 roku odeszła osoba współczująca, dobra i bezinteresowna. Wszyscy, na całym świecie opłakiwali jej śmierć. Była osobą tak wspaniałą, że każdy nie mógł przejść wobec jej odejścia obojętnie.
Jej pogrzeb odbył się 7 września 1997 roku w Katedrze Westminsterskiej. Podczas przejazdu trumny spod Pałacu Buckingham do Westminster Abbey, na ulicach panowała całkowita cisza. Nikt jej nie zagłuszył, każdy chciał oddać cześć zmarłej.
W czasie nabożeństwa, jej przyjaciel Elton John zagrał na fortepianie swoją przerobioną piosenkę, której tytuł zabrzmiał "Goodbye England's Rose", czyli w dosłownym tłumaczeniu : "Do widzenia Różo Anglii".
Na trumnie można było dostrzec list z podpisem : "Mummy". Jak się okazało był to list od jej syna, księcia Harry'ego.
Za trumną szli : były mąż książę Karol, dwaj synowie William i Harry, książę Philip i brat Diany, Charles Spencer.
Diana została pochowana w rodzinnym Althorp, na sztucznej wysepce.
Był to na pewno bardzo trudny czas dla wszystkich Brytyjczyków. Dziś księżna Diana pozostaje ikoną i symbolem pewnej epoki, która odeszła razem z nią. Jestem pewna, że jest dumna ze swoich synów i patrzy na nich z góry.
Dziękuję wam bardzo za przeczytanie całego cyklu ! :)
Mam nadzieję, że się wam podobał !
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia ! :)
Bardzo fajny. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuń